piątek, 4 września 2015

Peeling kawowy moja miłość.



Mój faworyt i ulubieniec. Na półce z kosmetykami zajmuje honorowe miejsce. Ten wykonany własnoręcznie zamknięty w słoiczku po kremie jak i te zakupione w sklepach czy internecie jak np. My Body Buddy. Uwielbiam peeling kawowy za zapach i działanie. Jest absolutnym numerem jeden w pielęgnacji mojego ciała. Dlaczego? Dowiedz się czym podbił moje serce.



1. Zapach.
Nie umiem żyć bez kawy. Jej aromat jest dla mnie pobudzający i kojący zarazem. Zwyczajnie lubię jak zapach kawy unosi się w powietrzu. Nic więc dziwnego, że woń kawy otulająca moje ciało jest dla mnie tak przyjemna. Aromat peelingu wykonanego w domu jest obłędny. Zapach parzonej kawy zamknięty w małym pudełeczku. Kupne peelingi otoczą mnie kawowym aromatem po ich użyciu. W sumie najważniejsze, by ta woń towarzyszyła mi przez długi czas.



2. Wygląd skóry.
Już po pierwszym użyciu efekt wygładzenia i odżywienia jest piorunujący. Ja stosuję peeling kawowy regularnie. Moja skóra go kocha ;), a ja także. Idealne oczyszczenie, optymalne nawilżenie oraz perfekcyjne wygładzenie to właśnie efekty stosowania peelingu kawowego.


3. Bye  Bye cellulit.
Dzięki peelingowi kawowemu moja skóra stała się jędrna. Z czasem znienawidzone pofalowania i fałdki tłuszczu zmalały. Kofeina z kawy pobudziła proces rozbijania i usuwania zmagazynowanego cellulitu. Skóra wyraźnie wygładziła się, a pomarańczowa skórka stała się prawie niewidoczna!


4. Piękna i promienna cera.
Towarzyszyły mi od dawna, w niektórych miejscach większe, na twarzy mniejsze. Nie lubiłam ich. O kim mowa? O przebarwieniach na mojej skórze. Miałam wiele zastrzeżeń do mojej cery. Dzięki regularnemu stosowaniu peelingu kawowego, koloryt mojej skóry uległ znacznemu wyrównaniu. Niektóre przebarwienia zupełnie zniknęły, inne stały się prawie niezauważalne.



A Wy za co kochacie peeling kawowy?


4 komentarze:

  1. Ja uwielbiam peelingi kawowe za wszystko. Peelinguguje twarz zawsze przed nałożeniem serum na noc. Skóra staje się cudowna! Uwielbiam tę gładkość i jedwabistość skóry po peelingu kawowym!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby nie kawowe peelingi to nigdy nie zwyciężyłabym starcia z cellulitem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że nie jestem sama w kawowej miłości! Uwielbiam zapach w całej łazience i te działanie, skóra jest elastyczna i wygładzona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi peeling bardzo pomaga w walce z wzrastającymi włoskami po depilacji. Kiedyś myślałam, że będę skazana na maszynkę. Po depilatorze był dramat. Dzięki peelingom mogę depilować się jak chcę! A kawowy uwielbiam za zapach i napięcie i elastyczność skóry jaką zostawia po sobie.

    OdpowiedzUsuń